Uff.. nareszcie udało mi się znaleźć sposób na stemplowanie bez nerwów i zmywania kolejnych zdobień. Zafascynowana nową metodą stemplową jakiś czas temu kupiłam zestaw Essence i to był mój błąd! Wzorki nie chciały się odbijać a ja traciłam tylko czas i nerwy..
Zniechęcona rzuciłam wszystko w kąt i mogłam tylko patrzeć jak innym dziewczynom wychodzi to nadzwyczaj ślicznie..
Ale nie poddałam się! Czytając opinie na forach internetowych doczytałam się że problem może nie tkwić tylko w metodzie ale również w sprzęcie.
Zakupiłam więc duży stempel Konada i kilka innych blaszek omijając te z Essence.
Eureka! Po kilku kartkowych próbach w końcu naniosłam wzorek na paznokcie i o dziwo nawet mi się odbił :) Może nie jest idealny ale zachęca do dalszych prób. Mam nadzieję że kolejne zdobienia będą wychodzić już tylko lepiej ;]
Jak Wam się podoba?
Przeurocze :)
OdpowiedzUsuńI like ;D
OdpowiedzUsuńlubię to !
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńprzepięknie :) i baza komponuje się cudownie !
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńkocham stemple.. co tu dużo mówić.. super. :)
OdpowiedzUsuń